Postawy i gesty liturgiczne
Rozłożenie rąk i wzniesienie ich nieco w górę tak, jak kapłan trzyma je podczas odmawiania modlitw mszalnych, to najstarsza forma postawy modlitewnej, przekazanej przez liturgię. Gest ten oznacza, że adresatem modlitwy jest Pan Bóg. Symbolizuje człowieka, który z całą ufnością zwraca się do Boga i oczekuje od Niego pomocy.
Chrześcijanie starożytni w tej postawie upatrywali również podobieństwo do Zbawiciela modlącego się na krzyżu. Tertulian tak o tym pisał: "My nie tylko podnosimy ręce, lecz także rozkładamy, wzorując się na cierpieniach Pana Jezusa i wyznajemy Go w modlitwie". Dlatego też malowidła katakumbowe przedstawiają liczne postacie w tej postawie modlitewnej (orantes). Postawa ta w starożytności chrześcijańskiej praktykowana była powszechnie.
Obecnie w liturgii Mszy świętej kapłan z rozłożonymi rękami recytuje lub śpiewa te modlitwy mszalne, które pochodzą od czasów przed karolińskich. Są to:
- kolekta
- modlitwa nad darami
- modlitwa Eucharystyczna
- modlitwa Pańska
- modlitwa po Komunii (postcommunio)
Do wiernych kapłan zwraca rozłożone ręce gdy ich pozdrawia ("Pan z wami:), uświadamiając im obecność Pana i gdy wzywa ich do modlitwy o przyjęcie przez Boga darów ofiarnych ("módlcie się, aby moją i waszą ofiarę..."). Wierni ani usługujący nie wykonują gestu rozłożenia rąk. Diakon wykonuje ten gest tylko gdy pozdrawia wiernych poza Mszą świętą (np. przed błogosławieństwem).
Od XIII w. zaczął się rozpowszechniać nowy zwyczaj składania rąk z wyprostowanymi palcami. Zwyczaj ten praktykowany był tak w liturgii, jak i poza liturgię. Ten sposób składania rąk wywodzi się z frankońskiej formy składania hołdu zwierzchnikowi (tzw. homagium). Wasal ze złożonymi rękami występował przed swoim suwerenem, otrzymując od niego zewnętrzny znak inwestytury. Obrzęd ten wszedł do święceń kapłańskich, gdzie nowo wyświęcony kapłan swoje złożone ręce wkłada w ręce biskupa, przyrzekając mu i jego następcom posłuszeństwo i szacunek. W liturgii Mszy św. np. kapłan trzyma ręce złożone podczas procesji do ołtarza, podczas aktu pokutnego, hymnu Chwała na wysokości Bogu, wyznania wiary. Wierni składają w ten sposób ręce przy modlitwie, tak podczas liturgii, jak i poza nią.
Składanie rąk przy modlitwie symbolizuje wzniesienie duszy do Boga i oddanie Mu się z wiarą. Jest znakiem poddania się Jego woli, jako najwyższemu Panu.
Złożenie rąk ze splecionymi palcami według Pliniusza i Owidiusza miało w starożytności znaczenie magiczne: miało chronić przed demonami i siłami tajemnymi. W czasach starochrześcijańskich tylko w pojedynczych wypadkach pojawiał się jako gest modlitewny i to przy modlitwie prywatnej, rzadziej w liturgii.
Składanie skrzyżowanych rąk na piersiach, w liturgii występowało wyjątkowo (np. Suscipe ("Niech Pan przyjmie ofiarę z rąk twoich") w liturgii benedyktyńskiej). Sposób ten praktykowany jest czasem prywatnie jako postawa ułatwiająca skupienie modlitewne.
Gdy jako ministrant nie niesiesz żadnego przedmiotu, albo gdy nie masz w ręku modlitewnika - śpiewnika, wtedy złóż swoje ręce. Ręce powinny być zawsze złożone na wysokości piersi i stale skierowane ku górze. Kiedy łączymy nasze ręce razem i składamy je do modlitwy, wtedy znaczy to: my gromadzimy się, zwracamy się do Boga, oddajemy Mu siebie samych!
Jest to znak pokory, skruchy i szczerego żalu za grzechy. Podczas wykonywania tego gestu wskazujemy na serce człowieka, gdyż "z serca pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa" (Mt 15,19). W Biblii wzmiankę o biciu się w piersi znajdujemy w Łk 23,48, gdzie tłumy wracające z egzekucji Jezusa "biły się w piersi", na znak poczucia winy i żalu. W Eucharystii gest ten wykonujemy:
- w czasie III formy aktu pokuty na słowa: "moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina"
Celebrans i koncelebransi:
- w czasie Mszy gdzie używa się Kanonu Rzymskiego (I Modlitwy Eucharystycznej) na słowa: również nam: twoim grzesznym sługom..."
Niedyś gest bicia się w piersi był dużo częstszy; do dziś wielu ludzi bije się w piersi na słowa: "Panie nie jestem godzien..." przed Komunią św. Mimo, iż nie jest to gest przewidziany przez przepisy liturgiczne, jest to jednak jako wyraz prywatnej pobożności, można go zachować. Gest ten oznacza nasze oczyszczenie serca. Ponadto jest jakby "obudzeniem sumienia", które może jeszcze śpi.